2 październik

W sobotę wieczorem po Rondzie było O! zapft es (Oktoberfest w Elektrowni Powiśle) – i trzy Maßy. Stąd w niedzielę jazdy nie było, ani na rowerze, ani na hulajnodze, była hydratacja i witaminizacja, co by nie zaprzepaścić nadchodzącego tygodnia. A w nim, czyli w tym, było tak… W poniedziałek rano…

czytaj więcej

24 wrzesień

W poniedziałek i wtorek pogoda nie dopisała. Pozostało wiosłowanie i kręcenie na Tom(e)hawku, znaczy się indoor pełną gębą. Ale w środę rano to już musiałem. Mokro, ale to dla wolnopomykacza standard. Twardy zawodnik, co to słoty i śniegu się nie boi. Leżące na asfalcie mokre listowie utrudnia odbicie,  noga się…

czytaj więcej

18 wrzesień

Dni coraz krótsze, popołudniowe (nie mówiąc o wieczornych) przejażdżki już z oświetleniem. Pomału tedy kończy się czas szybko- a zaczyna wolnopomykacza, tym samym dobiega końca również czas szybkiej jazdy i rozpoczyna długi (w Polsce) okres dopracowywania techniki. W poniedziałek było nawet, jak na zapadające ciemności, szybko. A to dzięki dwóm…

czytaj więcej

9 wrzesień

Po powrocie z wyprawy na zamczyska i burčák (no to jo, že chmelovinka byla taky) wybrałem się w poniedziałek po południu na przypominającą przejażdżkę. Dojechałem do Świętokrzyskiego. Piękne podziękowania dla idiotów rozbijających butelki na DDR-ach. Miałeś siłę targać flachę, to miej jeszcze parę, by wrzucić ją do kosza (nawet jeśli…

czytaj więcej

27 sierpień

Poniedziałek. Dziś po raz pierwszy w tym roku ją spotkałem. Schowała się za budką z lodami na Bulwarach, owinęła się lekką mgiełką, z zaciekawieniem obserwując spieszących do pracy, sportowców, spacerowiczów; tylko wprawne oko mogło ją dostrzec. Zawitała również na krótko na nadbrzeże, by przejrzeć się w Wiśle. Tam jednak przestraszył…

czytaj więcej

6 sierpień

Poniedziałek, 1 sierpień, data niezwykle ważna dla Warszawy. Zaplanowanych na godzinę 17.00 zostało wiele wydarzeń, stąd też zapadła decyzja o przejażdżce wieczorem. Chętnych do hulajnożenia szosowego brak, paru wyścigowców na elektrycznych wyrobach hulajnogopodobnych, kupa (znaczy się dużo) rowerzystów. Noga hula aż przyjemnie, wykręciłem jeden z najlepszych czasów w tym roku,…

czytaj więcej

9 czerwiec

  Dziś poranna przejażdżka. Opona doszła, wczoraj założona i napompowana, co by się nie zdziwić, jakby gdzieś pod Siekierkowskim nagle zeszło powietrze. Jak tak sobie porównuję, to tamta musiała mieć jakąś wadę fabryczną, nie wychwyconą wcześniej przeze mnie – nowa ułożyła się na feldze znacznie lepiej, nie ma ani bicia,…

czytaj więcej

6 czerwiec

W szybkopomykaczu poszła opona. Continental Speed Contact. Przeznaczona niby także dla e-bików, a tu proszę – nie zrobiłem nawet tysiąca kilaków i klops. Nowa już zamówiona, jednak trzeba poczekać na dostawę, stąd, trening na hulajnodze musi być, wskoczyłem na wolnopomykacza. Czuł się ostatnio trochę odstawiony na bok, jednak rozumie, że…

czytaj więcej