W środę, 15. czerwca, udało mi się jeszcze po południu wyskoczyć na szybkopomykacz. Następnie przez cztery dni aktywnie gubiłem formę w zakamarkach Kreuzberga (Oranienplatz, Schlessi), Neukölln i Steglitz. Stąd też nie ma przebacz, dziś rano trzeba było wyskoczyć na hulajnogę. Czy to problem – w ogóle. Czym byłoby bowiem życie…
14 czerwiec
Kolejna hulajnogowa przejażdżka poranna. Ładna pogoda, acz niespecjalnie ciepło. Po poniedziałkowej popołudniowej burzy DDR-y nieco zapiaszczone lub przybłocone, co mocno utrudnia odbicie (noga się ślizga). Ślepa komenda za kierownicą o mało mnie przy Gdańskim nie rozjechała, ledwie wyhamowałem. Nawet mnie nie zauważyła, zatem apel: za kierownicę wsiadamy, jak już nie…
9 czerwiec
Dziś poranna przejażdżka. Opona doszła, wczoraj założona i napompowana, co by się nie zdziwić, jakby gdzieś pod Siekierkowskim nagle zeszło powietrze. Jak tak sobie porównuję, to tamta musiała mieć jakąś wadę fabryczną, nie wychwyconą wcześniej przeze mnie – nowa ułożyła się na feldze znacznie lepiej, nie ma ani bicia,…
6 czerwiec
W szybkopomykaczu poszła opona. Continental Speed Contact. Przeznaczona niby także dla e-bików, a tu proszę – nie zrobiłem nawet tysiąca kilaków i klops. Nowa już zamówiona, jednak trzeba poczekać na dostawę, stąd, trening na hulajnodze musi być, wskoczyłem na wolnopomykacza. Czuł się ostatnio trochę odstawiony na bok, jednak rozumie, że…