18 marzec

Łoo, panie, sinusoida została przerwana, bo w poniedziałek się dało. Rano, bo po południu już by się nie dało (lało). Rano też trochę kapało, ale bez przesady, można było jechać. Wolnopomykacz ostatnio cały w skowronkach, bo mu się sezon przedłuża. Jazda w tempie średnim, poza dwoma odcinkami na interwały. We…

czytaj więcej

5 marzec

Sucho, chłodno, zasuwamy. Szybkopomykacz. Noga śmiga aż strach mnie bierze, co będzie na wiosnę. Co będzie? Pewnie się zaraz coś sp…li i nic nie będzie, bo to tak zawsze. Ale co pohulajnożę teraz, to moje. We wtorek nic ciekawego się nie wydarzyło. Za to w środę, fiu fiu. Wystartowało Veturilo,…

czytaj więcej

26 luty

Uuu, znowuż piździło. Znaczy się we wtorek, bo w poniedziałek i piździło, i padało, także hulajnożyć się nie dało. We wtorek znowu wiało na powrocie i znowu nie była to zabawa. 13-14 km/h i to by było na tyle. Na Świętokrzyskim o mało mnie nie zdmuchnęło, jak zawiało z boku…

czytaj więcej

19 luty

Pogoda się stabilizuje na bezdeszczową. W poniedziałek jazda na wolnopomykaczu i rekonesans praskiej strony Bulwarów. Przejezdne, praktycznie bez błota pośniegowego i bez – większych – kałuż. W średnim tempie, zapowiada się bowiem praktycznie cały tydzień hulajnożenia. We wtorek jeszcze ładniej i jeszcze suszej. Zatem decyzja mogła być tylko jedna: szybkopomykacz!…

czytaj więcej

12 luty

W sobotę i niedzielę nie jechałem, bo mnie w grodzie Warsa i Sawy zabrakło (wołał nadszprewiański gród, co w nim swój barłóg miał [nie jeden] niedźwiedź). Ale z tego, co widziałem w niedzielę wieczorem, to jechać by się i tak nie dało, ani na Rondzie, ani na hulajnodze. W poniedziałek…

czytaj więcej

13 listopad

W poniedziałek wypadł szybkopomykacz rano. Miało być zimno, według prognoz, ubrałem się zatem cieplej i się ugotowałem. Hulajnożenie szosowe ma to do siebie, że zawsze jest ciepło, a rozgrzanym się jest już po 200-300 m. Trzeba naprawdę uważać z ubiorem, nawet wieloletnia praktyka nieraz zawodzi. Fakt, akurat testowałem nową termiczną…

czytaj więcej

5 listopad

Czas szybkich przejażdżek na hulajnodze się skończył. Z zastrzeżeniem, że dotyczy to treningów popołudniowych i wieczornych. Po zmianie czasu ciemność zapada wcześniej, a jak jest ciemno, to się – niestety – już tak szybko nie jedzie. Nie widać dobrze ew. przeszkód na jezdni, wyrw, kolein itp. Ci, co mają możliwość…

czytaj więcej

28 październik

W poniedziałek jazda w ciemnościach jesiennych i testowanie nowych butów. Lekkie, podeszwa nie za tępa, ale i nie za śliska = w miarę szybka zmiana nogi i dobre, stabilne odbicie. Do tego przewiewne, brak sznurówek = brak ryzyka gleby w przypadku samoistnego rozwiązania się sznurowadła (każdy hulajnożysta wie, że sznurowadła…

czytaj więcej

23 październik

Stopa nareperowana, no to się w poniedziałek wybrałem pohulajnożyć. W tamtą się nie przemęczałem zbytnio, co by nie przeforsować chodidla (czes.), ale z powrotem to już zasuwałem. Klasyczne wyścigi z rowerzystami na prawej stronie Bulwarów – musiały być, jak by inaczej. Odjeżdżają mi, robi się dziura, potem ich pomału dochodzę,…

czytaj więcej

7 październik

W poniedziałek gwizdało jak trzeba. Myślałem, że w którąś stronę będzie mocno pod wiatr, ale powiewało jakoś z boku, także nie było tak źle. Trzeba tylko odpowiednio dobrać kadencję i przebierać nogami, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. We wtorek i środę wiatr już znacznie słabszy, również nie przeszkadzał, wiało…

czytaj więcej