W poniedziałek szybkopomykacz na klasycznym dystansie, no bo gdzie indziej można rano pojechać – ani czasu, ani innej trasy. Natomiast we wtorek zdecydowałem się na etap „górski”, który od tej pory stanie się integralną częścią przygotowań: Agrykola na wolnopomykaczu tam i z powrotem 8 razy (na więcej nie starczyło czasu)….
19 maj
W poniedziałek po mistrzostwach tylko regeneracja na Tom(e)hawku. Ogólnie cały tydzień stał pod znakiem rozjeżdżenia, z kulminacją w weekend, kiedy wybyłem i nic nie ćwiczyłem. Przejazdy po stałej trasie lekkie do średnich, w środę popodjeżdżałem parę razy pod Belwederską, co by przypomnieć sobie sekwencje techniczne jazdy pod górę.
6 maj
Kolejny trening po wyprawie do Serby wypadł we wtorek. Zmęczenie mięśni odczuwalne, laktat nie został zneutralizowany (bo nie mógł, osiem godzin za fajerką i dojazd przed wieczorem), stąd też noga nie podawała jak należy. Z tego powodu był to trening średni, bez większych przeciążeń. W środę hulajnożyłem po południu. Już…
Deutscher Tretroller Cup 2023 (Deutscher-Caravan-Verband Cup), Bad Klosterlausnitz (Serba), 30 kwiecień 2023
Pierwszy w tym roku poważniejszy sprawdzian formy. Runda Pucharu Niemiec w pobliżu turyńskiej Serby (z samej nazwy wiadomo, kto zakładał większość miejscowości w tej okolicy). Tabor założyłem na kampingu pięć kilometrów pod Jeną (polecam, kapitalnie położony w rozgałęzieniu Soławy), stąd dwadzieścia parę kilaków do miejsca startu. Wyjazd do Jeny w…
27 kwiecień
Noga po Kozie podaje, w poniedziałek dlatego też bardzo udany przejazd. Może bez rekordu czasowego, ale kończyna hula, technika się zgadzała, tylko że wiało, no ale… We wtorek się nie dało, nawet jak by się chciało. Jak zaczęło nad ranem, tak padać skończyło późno w nocy. Do środowego poranka jednak…
22 kwiecień
W niedzielę było Rondo, w poniedziałek po południu szybkopomykacz. Pompka działa jak należy, ale nogi już podmęczone, stąd brak lekkości i kilka błędów technicznych, w tym obita kostka od szybkozłącza (klasyka przy małym tylnym kole). Silny wiatr tam, ale to już przynajmniej od 2018 r. norma i pewnie się nie…
15 kwiecień
W poniedziałek, drugi dzień świąt, wreszcie było Rondo. We wtorek wyszło na porannie na szybkopomykaczu. Noga przekręcona na Rondzie, stąd miało być tempo umiarkowane i równe, ale się nie dało, bo wiało, panie, prosto w ćwarz, zarówno tam, jak i z powrotem. Ale przynajmniej ciepło się zrobiło. Tak, jak i…
9 kwiecień
Jako że zabalowawszy od czwartku do niedzieli, w poniedziałek obowiązkowe stawiennictwo w biurze, to i obawy były, czy aby forma nie uciekła całkowicie. We wtorek i środę treningi wypadły rano i wcale nie było tak źle. Rzecz jasna: nie cisnąłem, można sobie tylko zaszkodzić. Nie wiosennie w aspekcie pogody, ale…
2 kwiecień
Jak pogoda, to się jeździ. W poniedziałek wypadło rano. Dlatego trening na szybkopomykaczu w tempie przeciętnym, ale równym. Bez przyspieszeń, wyścigów i interwałów. Powód? Symptomy przeciążenia, a kolejne dni zapowiadają również bez deszczu/śniegu (bo się chłodzi w szybkim tempie). Wtorek wolne od treningu, za to w środę to pogoda była…
26 marzec
W sobotę i niedzielę zasuwałem na rowerach. To przyjemne znowu siedzieć na Kozie, nawet jeśli powrót od skrętu za mostem jest mocno utrudniony (ze względu na przebudowę „siódemki”, puścili ruch po równoległej). W poniedziałek i wtorek było natomiast tak, jak na żniwach – co chłop poklepie kosę, to zaraz zaczyna…