28-29 sierpień

Powiało jesiennym chłodem. Towarzystwo już w rękawkach lub podkoszulkach z długim rękawem, pojawiły się bandanki lub czapeczki, w niedzielę ze dwóch nygusów jechało już nawet na dole na długo. Sobota, 28. sierpnia, znowu szybka – jak od jakiegoś czasu jest to normą. Może nie tak, jak ta przed tygodniem, jednak…

czytaj więcej

21-22 sierpień

Pogoda nadal sprzyjająca. Już chłodniej, konieczny podkoszulek, ale przeważnie słonecznie, zatem ciągle jeszcze na krótko. Wakacje się kończą, należy się spodziewać – przez pewien czas – większej ilości wspójadących. Tak było w sobotę, 21. sierpnia. Spod Arkadii ruszyło nas osiem osób (wliczając tych, co czekali po drugiej stronie), dawno nie…

czytaj więcej

14-15 sierpień

Kolejne dwa piękne, słoneczne dni na koniec tygodnia. Czy ostatnie takie w tym sezonie? Oby nie. Przez oba dni trwał remont po północnej stronie Słomińskiego, zamknięte były również przejścia dla pieszych do Arkadii i DDR (na rowerach szosowych ciężko było przejechać). Nie zniechęciło to Babkowiczów, którzy stawili się po przeciwległej…

czytaj więcej

7 sierpień

A było to tak… Za siedmioma, górami, za siedmioma lasami, w odległości 7,5 km od miejsca jego zamieszkania leży sobie pewne biuro, które – nie znając jeszcze konsekwencji tego nierozważnego czynu – zgodziło się przyjąć pewnego typa na kilkutygodniowe szkolenie. Jako że typ doszedł do przekonania, iż: a) samochodem za…

czytaj więcej

1 sierpień

Nareszcie nie tak gorąco (nawet kombinezon był biały od soli potowej tylko miejscami a nie całościowo). Pod Arkadią znów bez tłumów, pojawiła się za to dawno nie widziana Drapieżna Pantera, tym razem we wcieleniu Czarna Pantera (ciekawe, czy na Pomiechówku znowu urwała i ograła nygusów?). Chłopaki chyba chcieli się pokazać,…

czytaj więcej

31 lipiec

Ostatni dzień lipca. Pod Arkadią początkowo pustawo, ale dwóch zawodników się pojawiło. Po drodze dołączali kolejni, od jakiegoś czasu liczba sobotnich ochotników-(jutro)zakwasowników oscyluje koło 20 chłopa. Pogoda super, wiatr nie przeszkadzał, między Jabłonną a NDM nawet delikatnie wiało w plecy. Napisać muszę, że to pierwsza od wielu tygodni, jeśli nie…

czytaj więcej

24-25 lipiec

Czas wakacji to i mniejsza frekwencja na Rondzie. W sobotę, 24 lipca, ruszyłem spod Arkadii sam, co się dawno nie zdarzyło. Również na Rondzie Starzyńskiego nie było nikogo, na Jagiellońskiej dołączył jeden, tradycyjnie spora banda czekała dopiero przy Płochocińskiej. Na oko uzbierało się nas ze dwadzieścia osób. Ci, co nie…

czytaj więcej

17-18 lipiec

Weekend 17-18 lipca przebiegł dokładnie tak jak wcześniejszy. W sobotę Bianca Celeste, w niedzielę Koza (póki jest pogoda, to trza jeździć). Sobota, 17 lipca, piękna pogoda, to i piękna jazda. Od hopek do Łomianek praktycznie nie zeszło poniżej 45 km/h, miejscami – przy jednej zmianie na Rolniczej – jechaliśmy 53…

czytaj więcej

4 lipiec

Po paru dniach rozjazdów w niedzielę, 4 lipca, o stałej porze pomknąłem na Rondo. Na swoją trasę, bo ostatnie trzy tygodnie były słabe, jeśli chodzi o ilość i jakość treningów (nie tylko kolarskich), stąd nie było co porywać się na Pomiechówek, bo by mogło się to skończyć grupetto. Spod Arkadii…

czytaj więcej