Tego przepuścić przeca nie mogłem, no jak?. Bilety dla się i dla Młodego (rozłożyło go, więc pojechałem sam) zakupiłem już w lutym, bowiem przegapić tak blisko Nabatów – o nie, tego nie wybaczyłbym sobie. ‘SO 36’ jest już wszystkim tu zaglądającym znany. Na plus odnotuję, że pojawiło się więcej afiszy…
18. listopada 2023 r. (gdzie: Náchod [Basswood Republik], kto: Chelsea 2023 [The Flat Caps, Skankan, Hafenauer, Proti směru, Haymaker, Sperrfoier])
Późna wiosna, całe lato oraz wczesna jesień należały do kręgu aktywności sportowych, wyprawy koncertowe przeto zeszły na drugi plan. Jak by w tym okresie były gdzieś blisko jakieś warte uwagi wydarzenia (pomijam festiwale), pewnie bym się wybrał. Ale nie było. Ale na jesieni to już są i to niektóre całkiem…
20. maja 2023 r. (gdzie: Berlin [Astra], kto: Punk & Disorderly 2023 r., day 3 [Bent out of Shape, The Spartanics, The Idiots, Crashed Out, Special Duties, Mark Foggo, Perkele])
W sobotę, 20 maja 2023 r., miał miejsce trzeci i ostatni dzień berlińskiego festiwalu ‚Punk & Disorderly’. Miejsce – ‘Astra’ na Kreuzbergu, nazwa hali naturalnie od sponsora, czyli browaru z St. Pauli (ole! ole!). Ślady dwóch dni festiwalowych wyraźnie widoczne, zarówno w okolicach hali, jak i na samej hali. Paru…
1. kwietnia 2023 r. (gdzie: Brno [Melodka], kto: Funus, Proti směru, Evil Conduct)
Jak już tu przy ostatniej (takiej) okazji pisano, koncerty Evil Conduct cechują się specyficznym klimatem, przede wszystkim pełną symbiozą zespołu i publiki. Czy może być bowiem coś fajniejszego niż chóralne śpiewy całej sali? Pewnie że może, jak śpiewasz ze swoim (starszym) synem. A jeszcze fajniej by było śpiewać z obydwoma synami,…
4. lutego 2023 r. (gdzie: Berlin [SO36], kto: United Voices 2023 r. [The Detained, On the Job, Gatans Lag, Infa-Riot, 4 Promille])
Luty to zwyczajowy termin – w międzyczasie już serii koncertów – United Voices w berlińskim ‚SO36’. Tym razem nie byłem samotny, bo wybrałem się na imprezę w towarzystwie Starszego Szczęścia (pierwszy koncert zagraniczny, brawo!). Podróż pociągiem, bo nie było wiadomo, jak kształtowała się sytuacja na drogach po piątkowym śnieżnym kataklizmie….
10. grudnia 2022 r. (gdzie: VooDoo, kto: 1125, Booze & Glory)
W życiu jest tak, że albo nie ma nic – najczęściej, a jak już coś porządnego się pojawi – to na raz w tym samym czasie. Z interesującymi kobietami tak jest, z winylami, i z dobrymi koncertami też tak jest. A człek się przeca nie rozdwoi, nawet jak by chciał….
13. marca 2022 r. (gdzie: Pogłos, kto: Punk dla Ukrainy [TZN Xenna, VqrV, Psycho Beets, Werwolf ‘77, Starcie, Damnation, Blitzed, Kryminal Tango])
Szczytny cel, zacny line-up, blisko, chociaż niedziela – nie no, nie mogło mnie w ‘Pogłosie’ zabraknąć. Otwieracz, który mógłby (powinien?) być zamykaczem. Xenny na żywo nie widziałem paredzieścia lat. Nie zawiodłem się, energia pozostała, Zygzak w formie, muzyka broni się do dzisiaj (eh, w tamtych czasach to był dopiero czad!)….
19. listopada 2021 r. (gdzie: Przychodnia, kto: Nie Pamiętam, The Spartanics, Zimna Wojna, Erection)
Nie ma na co czekać. W Reichu ponad 60.000 zakażeń dziennie, w Czechach i u nas grubo ponad 20.000. Za chwilę znowu nas zamkną i zamiast koncertów będziemy przesłuchiwać winyle w domach (nie, żebym specjalnie narzekał). Dlatego póki się da, kto żyw niech pędzi na koncerty. Ot, choćby do ‘Przychodni’….
5. listopada 2021 r. (gdzie: Remont, kto: Armia)
Górnołużyckie powiedzenie brzmi: „koło časow so wjerći”. Wykładnie znaczeniowe są dwie: obracanie się koła czasu wskazuje na nieustanny ruch tempus, jednakowoż czas jest również pętlą, cyklicznym obrotem – czyli powtarzaniem się pewnych zdarzeń w danym czasie (i miejscu). Między 16 a 17 rokiem życia (zatem jeszcze przed przewrotem), pewnego jesiennego…
23. października 2021 r. (gdzie: VooDoo, kto: Hamulec, Moskwa)
Zasadniczo to miałem się w ten weekend „nie koncertować”. Bo to, bo tamto, głównie bo szalejąca inflacja. No, ale nie wytrzymałem i się wybrałem do ‘VooDoo’, bo jeszcze tam nie byłem (od czasu, jak klub funkcjonuje jako ‘VooDoo’). I nie żałowałem, byłem zachwycony, napiszę tylko, że był to najlepszy koncert…