Bez gadki, chłopaki w formie… (Evil Conduct, Another Day, utwór promocyjny)

Takie czasy panie, że pisać przychodzi nie o muzycznych wydawnictwach długich, lecz o pojedynczych utworach. Po pierwszej, wiosennej fali Covida spodziewałem się w niedługim czasie wysypu długograjów, albumów, także powstania nowych zespołów. Tymczasem, jak się zdaje, druga fala zdusiła owe wysiłki (o ile w ogóle zostały podjęte). Naturalnie, w tym czasie pandemicznym uaktualniły się hordy nazioli i pseudo-zespołów spod znaku szarej strefy, których nazw wspominać nie należy, zalewających neta swoimi wynaturzeniami. Nowych wydawnictw ciekawych zespołów jak na lekarstwo, co widać najlepiej po posusze w tej kategorii bloka. Parę kapel, co prawda, zapowiedziało premiery na bliższą przyszłość (choćby ZSK, The Spartanics), ale zobaczymy, co z tego będzie.

Zatem panie cieszyć się trza i z pojedynczych nowych kawałków uznanych autorytetów. Ha ha, hip hip, hurra hurra, Evil Conduct przygotowali nowego singla i przedstawili dzisiaj dokładnie o 19.02 (wedle mojego zegara) promujący go utwór. „Another Day” – to jego tytuł. Wszystko, czego oczekiwać można/trzeba po EC, znajdziecie w tym kawałku: fantastyczna melodia w mid-tempie, specyficzny wokal Hana, wzmacniany jeszcze przez Fransa i Raya, uniwersalny w wymowie tekst, o dziwo utwór trwa ponad cztery minuty (to raczej wyjątek w ich dotychczasowej twórczości). Usiłując o obiektywność spojrzenia, to uważam, że… Another Day, another Reality, another World – ale starsi panowie (bez urazy, naturalnie) bez względu na wszystko trzymają formę. „Another Day” to bardzo dobry kawałek, może nie wybitny, znalazło by się w ich portfolio parę lepszych, ale mieszczący się bez dwóch zdań w jego górnej połowie. Ciekawym wielce i drugiego kawałka, ale nań poczekać chyba przyjdzie aż do stycznia 2021 r.