26 listopad

Trochę się kręciłem przez dwa tygodnie po Ziemi Piwoszy, najpierw był konci konci oi oi oi, potem uwieńczona sukcesem operacja ‚Bolide S2‘ (o efektach wypowiem się dopiero na wiosnę). Wróciłem w sobotę po południu, zatem nic, pogoda też, nie stało na przeszkodzie, by skoczyć na Rondo. Zwłaszcza, że pogody nie…

czytaj więcej

18. listopada 2023 r. (gdzie: Náchod [Basswood Republik], kto: Chelsea 2023 [The Flat Caps, Skankan, Hafenauer, Proti směru, Haymaker, Sperrfoier])

Późna wiosna, całe lato oraz wczesna jesień należały do kręgu aktywności sportowych, wyprawy koncertowe przeto zeszły na drugi plan. Jak by w tym okresie były gdzieś blisko jakieś warte uwagi wydarzenia (pomijam festiwale), pewnie bym się wybrał. Ale nie było. Ale na jesieni to już są i to niektóre całkiem…

czytaj więcej

19 listopad

Humor nadal podły, ale klaruje się szansa na nowego przyjaciela – ‚Bolide S2’. Wykonane parę telefonów do Hradca Kralové, trochę przeprowadzonych negocjacji, i kto wie, może uda mi się skorzystać z Black Friday (bez względu, co o takich atrakcjach myślę). Szybkopomykacz marudzi, kwęka i narzeka, bo mokradła i śniegu nie…

czytaj więcej

12 listopad

Oczywiście, że hulajnożę – niniejszy wpis dotyczy dwóch tygodni, ale humor mam kiepski. Strata przyjaciela-wolnopomykacza szarpie najgłębsze struny mej duszy. Z tego, co się mówi, najlepszą medycyną byłby nowy przyjaciel, ale to się obaczy. Na razie przystosowałem szybkopomykacza do warunków jesienno-zimowych: zamiast Bory – Vento, zamiast 23 cali – 25, i…

czytaj więcej

12 listopad

Z rozmowy z Sąsiadem, jako jedyny pojawił się pod ‚Arkadią‘, wynikło, że w czerwoną sobotę nikt na Rondo nie przyjechał. Informację potwierdzili za Płochocińską Sławek, Robert i Mirek. Stawił się jeszcze jeden kolega i stara gwardia pojechała. Pogoda tym razem dopisała, słoneczko, tyle że wiało. Mocno wiało, dlatego do mostu była męczarnia….

czytaj więcej

5 listopad

Zmiana czasu, zatem i zmiany na Rondzie. W tym sensie, że z tych, co jeżdżą w lato – i nie należą do starej gwardii – nie jeździ już nikt. Tak, jak w niedzielę, 5. listopada. Spod ‚Arkadii‘ ruszyłem sam, dopiero gdzieś za Płochocińską spotkałem Marcina 1., kawałek później dołączył Mirek. Stara…

czytaj więcej

29 październik

Tydzień niestety katastroficzny. W czwartek zakończyła się wspólna wieloletnia przygoda moja i wolnopomykacza. Pękła rama… Do domu dobiegłem. Wieczorem obejrzałem ramę dokładniej. Facit: nic już się nie da zrobić. Nastrój mam kiepski, tak jest zawsze, kiedy przychodzi czas pożegnań z przyjaciółmi. Dzięki, wierny przyjacielu, za te naście lat przejażdżek w każdych…

czytaj więcej

22 październik

Hulajnożę, ile się da. Bo pogoda dopisuje, bo i to lubię. Stąd poniedziałek, wtorek, środa i czwartek. W piątek natomiast popadało i już się nie dało, a wieczorem miałem parę spraw do ogarnięcia. W sobotę jeszcze mokrawo, dlatego wyciągnąłem wolnopomykacza (ale się ucieszył!). Przesiadka na sprzęt trzy kilo cięższy dała…

czytaj więcej

Nevděk

czytaj więcej