14 marzec

Wichur ciąg dalszy, ale ciepło. W sobotę przeszła koło dziewiątej rano śnieżno-deszczowa zawierucha i z jazdy były nici, aczkolwiek w niedzielę się dowiedziałem, że trzy osoby spod Płochocińskiej jednak pojechały (wot maładcy). Co się natomiast działo w niedzielę, 14 marca? Najważniejszą informacją jest ta, że uzbierało się grubo ponad dwudziestu…

czytaj więcej

Nowe RASHistowskie wpisy (Fontanelle, Noi!e Einträge, 2021, Riot Bike Records)

No proszę, szast prast i lipscy Fontanelle wydali kolejnego średniograja (siedem utworów). Jego tytuł nawiązuje w sposób bezpośredni do poprzedniego, no bo przecież mamy „Noi!e Einträge” vs „Noi!e Eindrücke” i taka ciągłość całkiem mi się podoba. Z „Nowymi wrażeniami” łączy „Nowe wpisy” nie tylko forma tytulatury, lecz także konsekwentnie czarno-biała…

czytaj więcej

Na chwilę obecną raczej wszystko niż nic (Shit or Bust, Working Class… But Working Sucks!, 2020, EP [only digital])

Stary ottoński (znane pallatium i miejsce pochówku Ottona I Wielkiego) Magdeburg (zesłowiańszczona nazwa w postaci rozmaitych Děvínów, Devínów i Dziewinów w krajach słowiańskich i [już] niesłowiańskich, choćby Devin koło Strzałowa [Stralsund]) to w obszarze street rocka przede wszystkim label ‘Bandworm Records’, od 2017 r. ‘Spirit of the Streets’ (wydawali ongiś…

czytaj więcej

6-7 marzec

Nieco bardziej zaawansowane ściganie amatorów kolarstwa ma wiele wspólnego z życiem. Raz ty gonisz, raz ciebie gonią. O czym za chwilę. Najpierw bowiem raport pogodowy. Łuuu, piździło przez ten weekend równo, zwłaszcza w niedzielę (ogarnęły mnie w związku z tym wyspiarskie sentymenty). W sobotę, 6 marca, gwizdało trochę mniej, co…

czytaj więcej

27-28 luty

Proszę Państwa raz na jakiś czas święto bywa // panna Koza jest szczęśliwa // ma na szpryszce piórko // o tym całe wie podwórko… Po niedzielnej, kałużowej przejażdżce, przy środowym czyszczeniu panny Bianci stwierdziłem pęknięcie obejmy przedniej przerzutki (że w ogóle dojechałem z łańcuchem na dużej tarczy, to chyba wyłącznie…

czytaj więcej

Debiut w tempie turbo (Noihaus, Antifascist Streetpunk, 2020, Incredible Noise Records)

Kolejna załoga, której warto poświęcił parę słów, to niemieccy Noihaus (z Turyngii). Ostatnimi czasy – przez gównianego wirusa, który przez ostatni rok determinuje w sposób bezpośredni obraz i życie sceny muzycznej – poruszam się głównie w kręgu pokurczów średnio- i krótkogrających. Na tapetę trafia teraz kolejny, krótkograj z ubiegłego roku,…

czytaj więcej