14 listopad

Miało nie padać… No i ogólnie to nie padało, problem był w tym, że była mgła, która opadała i zrobiło się na drodze, zwłaszcza już poza W-wą, mokro, całkiem mokro. Na szczęście – por. niżej – wszyscy najprawdopodobniej dojechali bez kłopotów. Najprawdopodobniej, ponieważ z dziesięciu odważnych, którzy ruszyli z kreski,…

czytaj więcej

7 listopad

Wietrznie. To z reguły (zależnie od kierunku, z którego wieje) zwiastuje ciężką robotę i problemy. W niedzielę, 7. października, w dodatku wiatr w najgorszym dla Ronda wydaniu: zachodnio-południowy. To oznacza, że wieje w paszczę od samej kreski za Jabłonną aż do Łomianek, czyli orka na całego, ból i pot, bez…

czytaj więcej

5. listopada 2021 r. (gdzie: Remont, kto: Armia)

Górnołużyckie powiedzenie brzmi: „koło časow so wjerći”. Wykładnie znaczeniowe są dwie: obracanie się koła czasu wskazuje na nieustanny ruch tempus, jednakowoż czas jest również pętlą, cyklicznym obrotem – czyli powtarzaniem się pewnych zdarzeń w danym czasie (i miejscu). Między 16 a 17 rokiem życia (zatem jeszcze przed przewrotem), pewnego jesiennego…

czytaj więcej

31 październik

Z uwagi na nadal nierozwiązane problemy sprzętowe (końca kryzysu w stacjonarnych i internetowych sklepach rowerowych nie widać), ostatnio więcej czasu spędzałem na obu monopattinach niż na szosie (przypłaciłem to kapciem na szybkopomykaczu z przodu i dzisiaj pół godziny wojowałem – zwycięsko – z szytką). W zeszłą niedzielę oficjalnie zakończono sezon…

czytaj więcej