24 marzec
Przesiadłem się (wreszcie, można by rzec) na Stravę. Wszystko jest tam pod ręką – trasa, staty, zdjęcia można dołączać. Po prostu lepiej, prościej, szybciej. Dlatego od tej pory pojawiać się będą tutaj jedynie relacje z zawodów resp. z wyjazdów turystyczno-hulajnogowych.
17 marzec
Poniedziałek – ostatnio – zwyczajowo wolny od wytrzymałości. Wtorek – ostatnio – zwyczajowo izometria. Środa – wioślarz i schody. Gesagt getan – w czwartek wbiłem się z szybkopomykaczem na Narodowy. Runda kilak z ochłapem, równo, szeroko. Sportowców niet, pieszych paru się błąka, ale warunki ogólnie pełna rewelka. Jak należało się…
10 marzec
Pogoda dopisuje, wiatr pomijamy, więc hop siup na Rondo. Pod ‘Arkadią’ klasyka, znaczy się tylko ja. Przy Płochocińskiej dwie duszyczki, kawałek dalej dołączyli Irek i Marcin 1, a za hopkami Kaczor. Piździło jak trzeba, stąd i prędkość na prostej do NDM była konkretna (znów ponad 50 km/h). Dwóch się nawet…
9 marzec
W poniedziałek był dzień wolny od „a-/anaerobów”, tylko siłka na górę wieczorem. Wtorek i środa wypadły „indoory” i schody z ciężarkami. Stąd hulajnożenie przypadło na czwartek i piątek. Sprawa z pomiarami wyjaśniła się: na tej trasie większej średniej niż 20 km/h (z kawałkiem) się nie osiągnie. W paru miejscach, głównie…
3 marzec
No proszę, sześć osób się uzbierało, liczba – jak na wymarzoną rowerową pogodę w marcu – niegodna komentarza. Oprócz Sąsiada i Irka, pojawiły się po drodze trzy znajome twarze ze starej gwardii. Pogoda cudo, wiatr południowo-wschodni. In effectu: fajnie się jechało do NDM, „słabiej” (eufemizm) od mostu, bo gwizdało niemożebnie….
Rondo Babka treningi
Bolide S2 (treningi)
2 marzec
W poniedziałek dalsze testy „Bolide S2”. Już z licznikiem. I spore zaskoczenie in minus. Okazuje się, że jadę wedle licznika (pomiar wedle GPS) średnio na tej samej trasie jakieś o 1 km szybciej niż na szybkopomykaczu. Czasowo, wedle zegara w garażu, jestem natomiast 10 minut wcześniej. Zatem coś tu się…
25 luty
Wiosna, panie, na całego. No to sru na Rondo. Liczebność chętnych do pierwszej przejażdżki w wiosennych warunkach zaiste ekstraordynaryjna – całych trzech (pod ‘Arkadię’ przybył Sąsiad, a Irek czekał tam, gdzie zawsze). No comments… Od Starzyniaka do mostu w NDM wiało delikatnie w plecy, taka przejażdżka to sama przyjemność, za…