24 luty

Ładna pogoda, to testuję dalej Bolida; prognozy na resztę tygodnia nie są bowiem optymistyczne. Zasuwa to to aż miło, ukierunkowany na bezkompromisowo szybką jazdę. Natomiast ekstremalnie podatny na boczne podmuchy wiatru, jeśli jadę na Borach. Na zawodach trzeba będzie to uwzględnić. Być może trzeba będzie założyć kombinację Zonda/Vento, jeśli akurat będzie miało wiać. Klocki hamulcowe Cane Creek słabo współdziałają z Borami, z drugiej strony nie są kompatybilne z butami Campagnolo – klasyczne problemy freeka, znane zapewne każdemu nieco bardziej ogarniętemu.

Właśnie nadesłali z Holandii cennik startu w pierwszej rundzie Euro Cupu – 45 euraczy przy płatności do połowy marca, 60 euro po tym terminie. Chyba kogoś tu mocno powaliło. 1050 km (przez Berlin), 1200 km (przez Wrocek), przy zagrożeniu blokady autostrady przez rolników (polskich, niemieckich, holenderskich), przy niemal gwarancji deszczowej pogody. Chyba sobie odpuszczę.