W poniedziałek miała miejsce przerwa, ze względu na poważne ściganie na Rondzie. Na dokładkę nie wiem, czy bym widział, gdzie jadę, ponieważ – jak suponowano w topicu o Rondzie – Frankenstein, panie, Frankenstein. We wtorek wyszło, że pojechałem rano. Pole widzenia już znacznie lepsze i poszły tylko dwa litry wody. W piątek i w sobotę jazdy średnio przyjemnie. Dlatego, że każdy trening w temperaturze ponad 20 stopni rano, to mordęga.
ADRES
tome.masaz@gmail.com
LINGUA
🇩🇪 🇨🇿 🇭🇷 🇷🇸 🇲🇰