13 sierpień

W poniedziałek śmignąłem rano. W niedzielę jechało się jeszcze słabo (zbyt długa przerwa), ale w poniedziałek to daj naturo zdrowie. Coś się odblokowało, poszła kompensacja, średnia z przejazdu wyniosła ponad 22 km/h – pomimo silnego wiatru na powrocie. Wtorek ponownie jazda ranna. Znak rozpoznawczy – mocny, porywisty wiatr z każdego kierunku. Ale jechało się dobrze, pusto na DDR-ach, brak sytuacji konfliktowych (nawet z blachosmrodami). Poranne treninigi wypadły równiez w piątek i sobotę.