W poniedziałek zaistniały sprawy ważne i ważniejsze do załatwienia. Dlatego czas na trening znalazł sie dopiero we wtorek po południu. Gorąco, ale jeszcze się dało. Trzy dni przerwy, zatem wydolnościowo było bardzo dobrze, ale znacznie słabiej technicznie. Jutro się pewnie wszystko odblokuje i będzie jak należy. I w środę było jak należy, chociaż gorąco. I akurat wypadł trening „górski“. Zrobione 9 podjazdów na szybkopomykaczu na Agrykoli. Każdy poniżej dwóch minut, tętno nigdy poniżej 165 🙂
ADRES
tome.masaz@gmail.com
LINGUA
🇩🇪 🇨🇿 🇭🇷 🇷🇸 🇲🇰